„Ratowni” Zwierzęta Zagubione?
Jest tak wielu ludzi, którzy robią dobre rzeczy dla psów. Chcę to świętować.
Jednak w „świecie ratunkowym” jest wiele negatywnych energii.
Niektórzy ludzie myślą, że tylko oni wiedzą, kto zasługuje na psa, jak należy uzyskać psa i jak należy go wychować. Nie mogę być częścią tej zamkniętej umysłu.
Wierzę, że psy są lepszymi istotami niż my na wiele sposobów. Są otwarci i akceptują. Nie projektują swoich uczuć i emocji na innych. Nie proszą o litowanie. Nie muszą ratować coś, aby czuć się dobrze z sobą. Dokonywanie nieetycznych wyborów jest poza nimi.
To, co widzę ostatnio w świecie ratunkowym, jest zbyt dużym osądem i nie chcę być tego częścią. Tysiące zdrowych psów i kotów są zabijane każdego dnia w amerykańskich schroniskach, nawet gdy dostępnych jest wiele domów. Inni są magazynowymi w klatkach od miesięcy.
Nigdy nie powiem komuś, że nie zasługuje na psa.
Ratowanie jest bardzo podobne do religii, polityki i mediów – kilka osób mówi wszystkim innym, co robić. Wszyscy walczą o uznanie.
Odszedłem od kariery dziennikarskiej w 2008 roku. Nie mogę znieść myśli o kilku osobach decydujących o tym, jaka powinna być „wiadomość”, czego powinniśmy się dziś obawiać, których politycy powinniśmy podążać.
Jedna kobieta próbowała mnie obrazić w zeszłym tygodniu po przeczytaniu jednego z moich postów. Najwyraźniej była przerażona, że odważyłem się krytykować grupy ratownicze i powiedziała, że powinienem trzymać się z dala od dziennikarstwa i trzymać się biegania. Uważam, że jest interesujące, że uważa mój dziennikarstwo blogowe i dla mnie dziennikarza.
Jestem pisarzem, ale nie jestem dziennikarzem. Ten blog jest rozszerzeniem mnie, w pełni obciążonym opiniami i uprzedzeniami. Ci, którzy tego nie lubią, nie powinni tego czytać. Bardzo niewiele blogów reprezentuje proste wiadomości. Mój nie.
Inna kobieta powiedziała, że nigdy nie zgadza się z żadnym z moich postów (jej sformułowanie było mniej uprzejme). Muszę więc się zastanawiać, dlaczego ona ciągle czyta? Co ona z tego zyskuje?
Musiałem się uśmiechnąć, gdy kolejna kobieta wsiadła na jej wysoki konia i powiedziała mi, że nieustannie nie wspominam o dobrych rzeczach osiągniętej przez jej grupę ratunkową w Fargo.
Jak miło musi być, aby pomyśleć, że cały ten blog jest o jednej małej grupie ratowniczej w małym mieście Dakoty Północnej. Jak miło to jest wierzyć, że wszystkie moje słowa są w jakiś sposób skierowane do niej, a praca jej grupa robi lub nie robi.
Mam szczęście, że 100 000 nowych osób ogląda mój blog co miesiąc oprócz stałych gości. Prawie nie pochodzą z Północnej Dakoty i nie mają pojęcia, gdzie mieszkam, pracuję lub wolontariusz. Nie obchodzi ich. Światowa publiczność nie musi szczególnie wiedzieć o małej grupie ratowniczej w Fargo, N.D.
Mój kumpel powiedział, że czuje się okropnie przez kilka dni po tym, jak ludzie skrytykowali ją za adoptowanie pracującego psa na świeżym powietrzu. Nie chcę, aby moje strony były źródłem tego rodzaju zamkniętej umysłu. Adopcja pracującego psa jest czymś do świętowania, powodem, dla którego można być bardzo dumnym. Wiem, że większość by się zgodzi.
Będę nadal szukał ciekawych i przydatnych informacji i rozpowszechniać informacje o ludziach, ratowaniu i schroniskach robiąc dobre rzeczy dla psów i kotów. Wiem, że moi czytelnicy zrobią to samo.
Dziękujemy za wizytę i karmienie mojej kreatywnej iskry. Jestem taki szczęśliwy.
Dziękujemy za zrobienie wszystkiego, co robisz dla psów – i dla ludzi, którzy je kochają.
Co zrobiłeś, aby pomóc innym w tym tygodniu?