Wraz z rocznicą Baxtera Gotcha, nadszedł czas, aby odnowić jego licencję w mieście. Licencjonowanie zwierząt domowych może być kontrowersyjnym problemem, więc skontaktowałem się z dwiema osobami, aby uzyskać perspektywy po obu stronach – czy powinieneś licencjonować swojego psa?

Karen Edwards jest doradcą ds. Usług dla zwierząt w mieście Hamilton, w którym mieszkamy. Pracuje w dziale usług licencjonowania i regulaminu.

Wendy jest właścicielem psa, który postanowił nie licencjonować swojego psa. Poprosiła, aby nie była identyfikowana przez jej prawdziwe imię lub miasto.

Karen szacuje, że w Hamilton jest od 70 000 do 80 000 psów. Pod koniec 2016 r. Licencjonowano 39 844 psów (50–56%). Prawo w naszym mieście właściciele muszą uzyskać licencję, zanim ich pies ma trzy miesiące i przywiązać ją do kołnierza psa.

Wymagania dotyczące licencji dla psów według miasta

Przepisy dotyczące licencjonowania psów różnią się nieco w zależności od kraju, miasta lub hrabstwa, w którym mieszkasz. W komentarzach byłoby interesujące usłyszeć od niektórych z was o tym, co jest wymagane w Twojej okolicy.

W naszym przypadku musimy co roku odnawiać licencję Baxtera. Koszt wynosi 33 USD (can). Istnieją obniżone stawki dla szczeniąt lub osób o niższych dochodach. Stawki są wyższe w przypadku nieokreślonych lub niezapiadanych psów lub jeśli odnawiasz po terminie.

Jeśli masz psa bez licencji, możesz zostać ukarany grzywną w wysokości 180 USD do 10 000 USD.

Czy powinieneś licencjonować swojego psa?

Licencja na psa jest wymagana przez prawo w wielu obszarach

Karen mówi prostą odpowiedź, dlaczego ludzie powinni licencjonować swoje psy, brzmi: „To prawo. Długa odpowiedzią jest to, że dzięki etykietom licencji na psa pracownicy usług zwierząt mogą szybko dostać psa do domu, jeśli zostanie utracony. ”

Mówi, że w Hamilton licencjonowane psy dostają jedną bezpłatną jazdę do domu, nie udaje się piesowi najpierw schronienia.

„Jeśli zwierzak został ranny, pozwala pracownikom natychmiast skontaktować się z właścicielem, aby właściciel mógł podejmować decyzje dotyczące zmieniającego życie w zakresie jego opieki”.

Jeden dolar z każdej opłaty licencyjnej jest również wykorzystywany do tworzenia i utrzymania wolnych od smyczy obszarów w mieście Hamilton.

Wielu właścicieli psów nie licencji swoich psów

Dla Wendy było wiele powodów, dla których postanowiła przestać kupować licencję na psa w swoim mieście. Po pierwsze, nie widziała osobistej korzyści dla niej i jej psa.

„Jedyną korzyścią… promowaną przez miasto jest kontrola zwierząt i tymczasowo mieszkanie utraconych psów”-mówi.

„Ale częścią mojej pracy jako właściciela psa jest zapewnienie, że mój pies jest zdrowy i bezpieczny, i traktuję to bardzo poważnie, więc jestem czujny i traktuję wiele środków ostrożności, aby mój pies nie zostanie utracony”.

Gdzie idą fundusze z licencji dla psów?

Z przyjemnością dowiedziałem się od Karen, że wszystkie przychody z licencjonowania w naszym mieście pozostają w usługach zwierząt i pomagają utrzymać schroniska miasta – karmienie, leczenie medyczne, szczepienie i opiekę nad zabłąkanymi i niechcianymi zwierzętami. W rzeczywistości 1 milion dolarów budżetu na usługi dla zwierząt wynika z opłat licencyjnych.

Dla nas nie znaleźliśmy się w sytuacji, w której Baxter został odebrany przez usługi zwierząt i nie jesteśmy wielkimi użytkownikami parków poza smyczykami.

Tak więc korzyści, które wymienia usługi zwierząt w naszym corocznym formularzu odnowienia licencji nie są dla nas wielkimi sprzedawcami. Uczenie się, że pomagamy innym potrzebującym zwierzętom w mieście, jest dla mnie bardziej zachętą do utrzymania licencji Baxtera.

Niektórzy właściciele psów nie uznają licencji

Dla Wendy kolejnym czynnikiem nie licencjonowania psa są jej własne uczucia dotyczące praktyk kontroli zwierząt w jej mieście.

„Moje miasto stosuje wiele taktyk strachu, szczególnie jeśli chodzi o psy” – wyjaśnia. „Niektóre informacje, które przedstawili, są błędne i całkowicie niedokładne”.

Przytacza przykład, w którym jej miasto oświadczyło, że właściciele psów, którzy otrzymują licencję, zwykle lepiej opiekują się swoimi psami i są lepszymi właścicielami psów. „Oczywiście miasto nie dostarczyło żadnych danych ani dowodów na kopię zapasową tego roszczenia”.

Zauważa również, że psy są jedynym zwierzęciem domowym wymaganym do posiadania licencji w swoim mieście, ale wiele kotów wędruje swobodnie bez licencji.

„Miałem licencję na pierwsze kilka lat posiadania psów, ale po uczeniu się praktyk kontroli zwierząt w mieście postanowiłem nie odnawiać licencji” – mówi.

„Przypuszczam, że to mój sposób protestowania… nawet jeśli oznacza to, że być może będę musiał za to zapłacić, dosłownie!”

Wendy powiedziała, że ​​zdobycie biletu jest zawsze zagrożeniem i możliwością, ale uważa, że ​​z powodu niedopowiedzeniach w swoim mieście i działach kontroli zwierząt szansa na złapanie jest stosunkowo niska.

Jeśli chodzi o Hamiltona, Karen podkreśla, że ​​Animal Services ma politykę zerowej tolerancji dla psów nielicencjonowanych.

Edukowanie właścicieli psów w zakresie zachowań psów

Wendy chciałaby, aby edukacja była celem dla zwierząt w swoim mieście ContDepartament ROL.

„Istnieje wiele dezinformacji i ignorancji wokół psów, ale myślę, że właściwa edukacja lepiej wyposażałaby właścicieli i przyniosłaby całość społeczność” – mówi.

„Chciałbym, aby miasto wdraża obowiązkowy kurs jako warunek licencji. Rozpoznaję jednak wyzwania, jakie przedstawia ten pomysł, w tym politykę zaangażowaną w pozyskiwanie tej edukacji. ”

Karen mówi, że pracownicy usług zwierząt tam pracują, ponieważ naprawdę dbają o zwierzęta w swojej społeczności. Ona i inni pracownicy usług zwierząt nadal ulepszają usługi i oferują dodatkowe zachęty, które zachęcają więcej właścicieli psów do licencjonowania swoich psów.

Mówi, że zdaje sobie sprawę z zastrzeżeń dotyczących licencjonowania, od „to chwytanie gotówki” po „mój pies nigdy nie wychodzi”.

Dla nas, zachęty lub nie, będziemy nadal kupować licencję dla Baxtera. Nosi także swoje identyfikatory i ma mikroczip.

Czy licencjonujesz swojego psa? Dlaczego lub dlaczego nie?

Jak działa licencja w Twoim mieście?

Julia Preston jest blogerką w domu na 129 akrach, w których pisze o swoich przygodach z życia w kraju i remontach DIY. Mieszka na 129-akrowej farmie w Ontario w Kanadzie.

Powiązane posty:

Baxter The Escape Artist

Dlaczego tak wiele kotów jest zabijanych w schroniskach?